MÓJ STACHURA – PISZE JAN KONDRAK
(Specjalnie dla „Strefy Piosenki” pisze Jan Kondrak)
Teksty Stachury dotarły do mnie podczas nudnego wykładu jesienią 1978 roku. Dotarły na zwitku papieru toaletowego. Podejrzewałem wówczas, że zaciążą na moim życiu. Były to fragmenty „Missa Pagana”. Zaciążyły. Dwa lata później cały poemat wyśpiewywałem w klubie Meta, w Białej Podlaskiej. Jest w tym tekście religijna chęć naprawy świata bez konkretnej religii w tle. To wydawało mi się najważniejsze w owych czasach. Ktoś napisał to, co chciałbym sam powiedzieć.Poszedłem na polonistykę, już jako zarażony i Stachurą i graniem. Żeby lepiej rozumieć teksty literackie poszedłem. Żeby umieć oddzielać sztukę słowa od nie-sztuki. Śpiewałem też piosenki, które z natury rzeczy z literaturą mają mało wspólnego. Są rymowaną prozą. Napędem dla muzyki. Tak też jest u Stachury.Zawsze jednak wracałem myślami do jego poematów. Smakowałem sposób nawiązywania do Pieśni nad Pieśniami i do bitników amerykańskich jednocześnie. Podziwiałem bujność i frekwencję leksykalną. Wyrafinowanie skojarzeń i ich oryginalność.
Pomysł skupienia się na twórczości poetyckiej, a nie piosenkarskiej poety, wrócił do mnie sam. Na początku tego wieku. Wrócił pod postacią młodszych kolegów z zespołu Lubelska Federacja Bardów, którzy w związku albo i bez związku z moim życiem artystycznym, zaczęli przynosić kompozycje do Jego tekstów. Polubiłem ten trend w zespole, bo wziął się z potrzeby dostrzeżenia urody literackiej i odrębności stylistycznej każdego z poematów.
Do dziś bowiem chętniej nauka rozprawia o życiu Stachury, a nie o tej części dzieła, która nazywa się jego poetyką. Poetyką tak łatwo rozpoznawalną i wciąż znakomicie przyswajalną przez młodzież.Trzeba dodać, że śpiewaniem poematów (prawie wszystkich) nikt w Polsce, poza Federacją, się nie zajmuje, a w trzydziestą rocznicę śmierci Stachury pokazanie tychże – Jemu się po prostu należy. Zatem – na wybranych przykładach, dokumentujemy w jaki sposób (wielojęzyczny) Stachura, stosując kalki językowe, łamiąc zasady gramatyki i mieszając style, osiąga efekt artystyczny.
Na przykład jak osiąga klimat „retoryki intymnej” w Przystępuję do ciebie, czy artystyczny wymiar inwektywy w Kropce nad Ypsylonem.I kropka.Jan Kondrak – specjalnie dla „Strefy Piosenki”.
Od redakcji: W 2009 roku Lubelska Federacja Bardów wielokrotnie na scenach całej Polski prezentuje „Poematy” Edwarda Stachury.
Oryginalny artykuł