Romanse ballady. Nawiązanie w tytule do twórczości Mickiewicza zamierzone. Chodzi o źródła inspiracji. Dosłownie rzecz biorąc, tytułowa, uosobiona pani Ballada romansuje z różnymi stylami muzycznymi. Zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej jest tu mocne nawiązanie do tradycji Kresów. Z ich rzewnością, rozległością frazy muzycznej, z kategorycznym potraktowaniem węzłowych momentów ludzkiego żywota. Wszystkie teksty i muzyka ( poza Atamanem) autorstwa Jana Kondraka . Skład zespołu w znacznej mierze stworzyli późniejsi muzycy Lubelskiej Federacji Bardów
Najnowsze zremasterowane wydanie “Romansów Ballady”.
słowa i muzyka – Jan Kondrak (z wyj. 10 – piosenka tradycyjna)
Wykonawcy:
Jan Kondrak – śpiew
Vidas Svagzdys – gitara akustyczna (gitara basowa 7, 10)
Paweł Odorowicz – altówka
Piotr Selim – instrumenty klawiszowe
Jacek Wojcieszuk – gitara elektryczna
Kornel Popławski – gitara basowa
Konrad Zieliński – perkusja
Kornel Kondrak – śpiew (9)
Paweł Odorowicz – perkusja muzyczna
remastering 2015 – Marek Andrzejewski
Jan Kondrak, polish ballader
At last UK audiences are opening their ears to sounds from outside the Anglo-American enclave. Jan Kondrak sings in his native Polish tongue with a voice that is strong, original and perfectly controlled. He sings from his heart. This makes us listen closer, and then listen again. Music, as we know, is the universal language. We do not have to translate it. Everybody, who listen to it, understands it. As more of us turn from the sequenced synthesised conformity of pop, we look for music, which captures our hearts and souls and this is the kind of music and singing, Jan Kondrak presents on his CD ‘Romanse Ballady’.
Craig Lockhart
Journalist and reviewer
Jazzwise Magazine
Tłumaczenie
Wreszcie angielska publiczność ma szansę otworzyć swoje uszy na dźwięki spoza angielsko-amerykańskiej enklawy. Jan Kondrak śpiewa w swoim ojczystym języku głosem mocnym, oryginalnym i perfekcyjnie kontrolowanym. Śpiewa z serca. To powoduje, że słuchamy uważniej, a potem słuchamy jeszcze raz. Muzyka, jak wiemy, jest językiem uniwersalnym. Nie trzeba jej tłumaczyć na inny język. Rozumie ją każdy kto słucha. Coraz więcej melomanów odwraca się od sekwencyjnego, syntetyzatorowego konformizmu muzyki pop, szukając takiej, która porywa serca i duszę, a właśnie taką jest muzyka i śpiew Jana Kondraka na jego płycie, „Romanse Ballady”. Gorąco polecam.
Craig Lockhart
dziennikarz i krytyk muzyczny
Jazzwise Magazine